piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 9. cz. 1



Rozdział 9.

Od nikogo nigdy nie słyszałam tych dwóch słów. Owszem, mama używała tych słów, ale były jak pytanie: ,,Chcesz coś do picia?” tak na prawdę te słowa są mi obce. Daniel patrzył w moje oczy z taką intensywnością, że kompletnie się pogubiłam. Czy ja naprawdę chciałam posunąć się dalej? Z jednej strony pragnęłam aby mnie całował, ale z drugiej chciałam być z nim i się nie śpieszyć. Chciałam mu to powiedzieć, ale on dotykał kciukiem moich warg co kompletnie wytrąciło mnie z równowagi. Pochyliłam się i pocałowałam go lekko. Daniel przesunął dłonie na mój kark i delikatnie go łaskotał. Sięgnęłam do zapinki stanika między piersiami w zamiarze zdjęcia go, ale właśnie w tym momencie do pokoju wkroczyła Zuza. Spojrzała na nas i zaczęła się szaleńczo śmiać. Zwlekłam się z kolan Daniela i usiadłam obok niego. Rudowłosa spojrzała na nas i odkaszlnęła, po czym zamrugała.
- Chyba mi się  nie zdawało, że siedzisz na jego kolanach półgoła? – spytała i usiadła na krześle obok łóżka. – Czy potraficie się skupić i ubrać? Bo zaraz przyjdzie tu Diana i Dylan – mówiła, a ja mimo woli jęknęłam. – Taaak… Niestety przyjdą i nic nie zrobisz z tym faktem – powiedziała i rzuciła mi bluzkę. – Wkładaj to, bo już tu idą…
Niestety nie dokończyła, bo w drzwiach stanęła Diana. Zaraz obok pojawił się Dylan. Kiedy dziewczyna zauważyła, jak ja i Daniel siedzimy rozszerzyły się jej oczy. Chwilę później, kiedy uświadomiła sobie, że na nią patrzę zmrużyła je i ubrała swój kpiący uśmiech. Daniel chwycił moją dłoń i ją ścisnął. Niestety nadal nie miałam na sobie bluzki i wzrok jego brata utkwił na moim biuście. Zuzia momentalnie znalazła się przed nim i wyzywająco podniosła podbródek. Daniel podał mi bluzkę i wstał. Podszedł do brata i dziewczyn, szepnął jej coś do ucha, a ona się zaśmiała. Kiedy bluzka tylko znalazła się na swoim miejscu, spróbowałam się podnieść. Niestety bez skutku. Znalazłam się poza łóżkiem, ale tylko dlatego, że z niego spadłam. Jęknęłam, a Diana się zaśmiała. Bliźniacy spiorunowali ją wzrokiem, a Zuza podbiegła do mnie.
- Daniel powiedział, że jego brat wcale nie chciał tu przyjść – szepnęła, po czym pomogła mi wstać. – Diana go zmusiła, bo twoja babcia kazała jej sprawdzić, czy z tobą wszystko w porządku. – przewróciła oczami. – Daniel! Chodź i mi pomóż! – krzyknęła, a chłopak westchnął teatralnie. – Ta twoja ukochana to straszna niezdara. – Powiedziała, kiedy znalazł się przy nas.
Daniel się zaśmiał, położył jedną rękę na moich plecach, a drugą wsunął pod moje kolana. Podniósł się i po chwili wisiałam w powietrzu. Chłopak jednak nie położył mnie na łóżku tylko delikatnie postawił na ziemi. Poczułam grunt pod stopami. Daniel nie odrywał dłoni z moich pleców, więc postanowiłam mu pokazać, że dam radę i poszurałam do Dylana. Daniel był w szoku, że nie pozwoliłam mu się asekurować, ale się otrząsnął i stanął przy mnie. Dylan poklepał go po ramieniu i spojrzał ponaglająco na Dianę. Dziewczyna wzruszyła ramionami i niechętnie spojrzała na mnie.
- Aga – zaczęła i się skrzywiła. – Twoja babcia kazała mi się spytać jak się czujesz, więc: ,,Jak się czujesz?” – spytała, a ja choć chciałam być grzeczna zaczęłam się śmiać. Dziewczynie rozszerzyły się oczy ze zdumienia, a Daniel i Zuza parsknęli śmiechem. Tak! Cała ja!!! Śmiech roznosił się po całym pomieszczeniu. Diana przewróciła oczami i wyszła z pokoju. Dylan spojrzał w miejsce gdzie zniknęła i także zaczął się śmiać. Świetnie! Teraz wszyscy prawie płakaliśmy ze śmiechu, ale nic na to nie poradziliśmy.
Nagle w drzwiach pojawiła się bardzo mała osóbka. Rozejrzała się i weszła do pokoju. Stanęła obok Dylana. Chrząknęła i wszyscy na nią spojrzeliśmy.
- Cześć – powiedziała, po czym spojrzała na mnie. – Przysyła mnie twoja mama. Chciała tu przyjść i powiedzieć, że jedzie już do domu, ale pani Kazia kazała mi tu przyjść, a jej jechać – mówiła tak szybko jakby od tego zależało nasze życie. – A tak w ogóle to jestem Maja – przedstawiła się i uśmiechnęła się dziwnie. – Będę od teraz ci towarzyszyć. Twoja babcia wybrała mnie do tej roli. Nie ukrywam, że jestem zadowolona. – Dziewczynka się wyszczerzyła i spojrzała na rudowłosą. – O, cześć Zuzia! Co tam u ciebie?  

4 komentarze: