piątek, 19 czerwca 2015

Rozdział 25



Rozdział 25

Kiedy Janek zauważył Izabel momentalnie został odrzucony do tyłu. On poleciał! Izabel wkroczyła do pomieszczenia, a drzwi za nią zatrzasnęły się z hukiem. Spojrzała gniewnym wzrokiem na Janka. Machnęła dłonią i chłopak podniósł się z podłogi. Teraz wisiał w powietrzu. Co jest kurwa? Izabel usłyszała moją myśl bo skrzywiła się zniesmaczona. Podeszła do mnie. Złożyła dłonie w kółko i rozpostarła je na całą szerokość. Ja i ona znalazłyśmy się w błyszczącej kulce, która z początku wyglądała jak bańka mydlana, ale po dłuższym wpatrywaniu się dostrzegłam, że na bańkę mydlaną troszkę zamożne.
- Nie wypada aby młoda dziewczyna używała takich słów. – powiedziała ni z gruszki, ni z pietruszki Izabel. Że co przepraszam? – Nie przepraszaj… Po prostu będziesz moją następczynią, więc chciałabym, żebyś była godną, dobrze wychowaną najpotężniejszą. – przerwała i usiadła na jednym z łóżek. – A to – wskazała na Janka. – to nigdy nie będzie godne mojej następczyni. Przecież to zmoknięty, brudny, zapchlony szczeniak. Ani nie da ci szczęścia, a co dopiero potomstwa. To nie może istnieć.
Spokojnie, Aga spokojnie… Nie no nie będę spokojna, jak ta stara, pomarszczona staruszka wygaduje takie rzeczy o moich przyjaciołach. Nie, nie, nie…
- Jak śmiesz w ogóle coś takiego mówić? – pytam się cichym szeptem. – Jak ty, najpotężniejsza możesz wygadywać coś takiego?! Nie masz w żadnym wypadku, czegoś co zwą sumieniem? – zaśmiałam się i spojrzałam na nią surowym wzrokiem. – Nie, nie masz. Jesteś zgorzkniałą, starą jędzą, która myślała, że jak popełni udawane samobójstwo to będzie święta i uwielbiana. Myliłaś się. Jesteś nikim i zazdrościsz wszystkim czegoś takiego, jak przyjaźń.
Nie mogłam nic więcej powiedzieć, chociaż wiele słów cisnęło mi się na usta, ale Izabel wkurzona na ogromną skalę zaczęła testować na mnie swoje umiejętności. Na początku niewidzialną dłonią podniosła mnie do góry i zaczęła dusić. Nie mogłam w to uwierzyć. Co do kurwy nędzy? Musiałam się jakoś bronić bo bym tu umarła. Dusząc się podniosłam dłonie i wyobraziłam sobie, że łamię jej rękę na pół. Jak pomyślałam tak się stało. Kobieta mnie puściła i zawyła. Spojrzała na rękę, a później na mnie i uśmiechnęła się tajemniczo. Położyła na swojej uszkodzonej ręce dłoń i przesuwając nią powoli szeptała coś. Kiedy skończyła jej ręka była cała i zdrowa. Co? Co?! Po tym, jak upewniła się, że wszystko w porządku z jej ręką przeniosła wzrok na mnie i uśmiechnęła uradowana.
- Pierwszy test zaliczony. – rzekła i podeszła do mnie. – Daj, usunę te pręgi – powiedziała po czym wyciągnęła dłoń w stronę mojej szyi. Z początku bałam się, że teraz będzie mnie próbowała udusić własno ręcznie, ale po chwili namysłu postanowiłam, że dam się obejrzeć. Kobieta przeciągnęła dłonią po mojej szyi szepcząc przy tym cichuteńko. Też tak chcę!
- Izabel, jak ty to robisz?
- Co? – spytała zdziwiona kobieta. Przeniosłam wzrok na jej dłonie, a ona ze śmiechem nimi pomachała. – Aaa, to. To nic trudnego. Ty tez byś tak potrafiła tylko musisz ćwiczyć, a z tego co wiem to ostatnio albo jesteś porwana, albo uważają że nie żyjesz, a jeszcze częściej leżysz w szpitalu i zdarzają ci się takie sytuacje, jak ta tutaj przed chwilą. – wskazała głową na łóżko, a ja mimowolnie się zarumieniłam. – A nawiązując do tego co się tutaj wyprawiało, kiedy weszłam. Posłuchaj mnie Agnieszko – zaczęła i spojrzała na mnie poważnym wzrokiem. – Musisz pamiętać, że będziesz moją następczynią i że reszta czarownic i czarowników będzie cię traktować, jak królowa i nie możesz sobie pozwolić na to by być z kimś pokroju tego psa. – chciałam jej przerwać, ale ona spiorunowała mnie wzrokiem. – Żadnych ale! Możesz być tylko z kimś z białych czarowników. Zabronione jest ci bycie z: czarnym, wilkołakiem, elfem, wampirem, wróżem, syrenem, zwykłym człowiekiem i innymi, którzy nie są czarownikami. Oczywiście możesz każdego z tych gatunków mieć teraz, jako zabawkę do póki, do póty nie wróci ten twój Daniel. Osobiście uważam, że jest najlepszym kandydatem na twojego męża i pana naszego rodzaju. Rozumiesz?
Nie chciałam rozumieć. Nie chciałam tego słyszeć. Byłam w szoku. W szoku, że zostałam tak cholernie głupio naznaczona. To wszystko było po prostu nie fair! Nie rozumiałam, dlaczego nie będę mogła być szczęśliwa. No bo przecież jeżeli przestałabym kochać Daniela, a zaczęła np. jakiegoś wampira to by mnie najpewniej spalili na stosie. To było kompletnym gównem. Jak już będę najpotężniejsza to zmienię tą ustawę. Na bank będę mogła. Izabel nabrała gwałtownie powietrza i spojrzała na mnie z furią w oczach. Ups, chyba usłyszała. Lecz nic nie udało jej się zrobić bo wrota utworzyły się z cichym hukiem i stanęły w nich, babcia, mama, Maja, Ala, Zuzia i Patrycja. Izabel nie zdążyła nic zrobić, bo jej pole zniknęło i zaraz uwiesiła się na niej Majka aby nie uciekła. I tu leży pies pogrzebany.
- Izabel! – krzyknęła babcia z wyrzutem w głosie. – Co ty tu robisz? Przecież nie żyjesz!
Najpotężniejsza przewróciła oczami i swoimi niewidzialnymi rączkami zdjęła z siebie Maję. Poprawiła włosy i podeszła do Patrycji, po czym schwyciła ją za podbródek i obejrzała dokładnie.
- Co tu robi ludzkie dziecię? – spytała z goryczą w głosie. – I to na dodatek dziecię z myślami nieczystymi i przeszłością godnej ladacznicy?  
Co do diabła? Czy ona potrafi zobaczyć czyjeś myśli sprzed kilku dni? I czyjąś przeszłość? Mega…
- Och, ona jest tą wybranką Olka czy jak mu tam? – spytała Izabel z obrzydzeniem wypisanym na twarzy. – No cóż nie mogę powiedzieć, że chłopak dokonuje dobrych wyborów.
Czy ta kobieta nie ma sumienia?! Za grosz skrupułów?! Rozumiem, może mnie obrażać, ale nie moich przyjaciół. Co to, to nie! Wyciągnęłam wyprostowaną dłoń i pomyślałam, że policzkuję Izabel. Udało się! Jej głowa odleciała do tyłu. Wszyscy zebrani spojrzeli na mnie z szokiem kryjącym się w oczach. A u Mai i mamy widziałam strach. Co?
- Aga – zaczęła zszokowana mama. – Jak ty tak mogłaś? Nie tak cię wychowałam!
 Co?! Czego one tu nie rozumieją?! Czego, kurwa?!
- Ale wy głupie jesteście! – krzyknęłam i pokazałam dłonią na Izabel. – Ona wami manipuluje! Nie widzicie tego? Ona robi z wami co chce! To jest nielogiczne! – przerywam na chwilę i opadam na łóżko. – Jak będę jej następczynią to zrobię porządek z wszystkimi.
I zemdlałam. Znowu.

***

Agnieszko… Agnieszko! Zbudź się! Muszę ci powiedzieć coś ważnego. Otóż w twoim otoczeniu jest ktoś kto zamierza skrzywdzić ciebie i twoich bliskich. Ale ty na razie nie wiesz kto to taki. Nie wiesz kim będzie twój oprawca. Pamiętaj, że nie każdy jest twoim przyjacielem, nawet jeśli tak uważasz. Musisz być ostrożna! Uważaj!!! On nadchodzi… Jest coraz bliżej, bliżej. Obok ciebie!!! Nie, Agnieszko… Nie umieraj!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
UWAGA! OGŁOSZENIE PARAFIALNE!!!
Ze względu na to, że wakacje tuż, tuż rozdziały na blogu będą się pojawiać w troszeczkę inny sposób. Żeby nie tracić czasu, którego będę miała po dziurki w nosie będę chciała wiedzieć czy ktoś to czyta. Ale to nie wszystko! Po naszych dwu miesięcznych wakacjach ja ide do gimnazjum. Wiecie nowi nauczyciele i te sprawy. I sedno tej jakże nudnej historii jest takie, że chcę naprawiać swoje błędy. I jeżeli widzisz jakiś błąd, nie ważne czy ortografia czy tez nie to napisz w komentarzu. Chciałabym wiedzieć co wam nie pasuje. Ano i to jeszcze nie koniec! Z racji tego, że te rozdziały piszę dla was to jak macie jakieś szczególne uwagi, zamówienia co do danego rozdziału to piszcie! Wszelką krytykę przyjmę z ogromną godnością, której pewnie nie mam =D 
DZIĘKUJĘ!!! 

4 komentarze:

  1. Cudownie
    Ale ta Izabel to suka XD
    Mogłabyś ją zabić?
    XD ale nie za szybko
    Najpierw ją trochę pomecz
    XD jestem chora

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie
    Ale ta Izabel to suka XD
    Mogłabyś ją zabić?
    XD ale nie za szybko
    Najpierw ją trochę pomecz
    XD jestem chora

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruda doczekałam się ! ( niepohamowana radość od czwartku ;) )
    Rozdział jak zwykle moja droga super ;)
    Wiedziałam że będzie coś w stylu "nie możesz z nim być "
    Japierdziu dajcie im trochę prywatności ! ^^
    Yey nowa szkoła nowe twarze ale mnie się nie pozbędziesz xd

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam do sobie, pierwszy rozdzial juz gotowy:) http://kindascarystory.blogspot.de/2015/06/1.html?m=1
    super piszesz!

    OdpowiedzUsuń